Wygładzanie powierzchni politury szelakowej
Napisane 31.01.2022 przez admin
Tagi: szelak, spirytus, żywica-benzoesowa, politura-szelakowa, fornir, szlachetne-drzewo, wykończenie-drewna, wosk-do-drewna, lakier-do-drewna, lakier-na-podłogę, antyki, stare-meble, konserwacja-drewna, olej-do-drewna, mieszkanie, renowacja-mebli, klejenie-forniru, szlifowanie-drewna, meble, wnętrze, dom, budownictwo, remont, architektura, pędzel, pył-pumeksowy, pumeks-mielony, szpachla-do-drzewa, bejca, malowanie-drewna, stół, krzesło, komoda, szafa, barek, meble-antyczne, meble-retro, meble-zabytkowe, meble-gdańskie, meble-art-deco, meble-eklektyczne, meble-ludwik-xvi, meble-biedermeier, meble-thonet, meble-chippendale,
Ostateczny wygląd starych mebli nadajemy przez nakładanie wielu warstw politury szelakowej, ostateczny efekt zależy od ilości warstw oraz doświadczenia osoby wykonującej politurę.
Wypełnione gruntem pory drewna należy "zatrzeć", aby na powierzchni powstała doskonale gładka powłoka. Do zatarcia porów posłużynam sporządzony w stosunku 1:1 roztwór szelakowej politury oraz mączka pumeksowa. Politurę mieszamy z rozpuszczalnikiem, w odpowiednio dużym naczyniu, a obok układamy gładką deseczkę albo odpowiedniej szerokości listewkę. Na nią nasypujemy mączkę pumeksowa. Teraz nasączamy tampon politurą, maczamy go lekko w pumeksie i taką mieszaninę o konsystencji pasty nakładamy na powierzchnię drewna. Pastę tę nakładamy najpierw ruchami okrężnymi o dużym promieniu i rozcieramy ją na koniec poprzecznie do kierunku przebiegu słojów. W ten sposób mączka pumeksowa zostanie wtarta w pory drewna i nie pozostanie wyłącznie na jego powierzchni. Ten etap pracy kończymy wtedy, gdy na powierzchni drewna nie pozostał już żaden ślad mączki pumeksowej w postaci białego osadu, apory zostały wypełnione. Pasta nie powinna być zbyt rzadka, gdyż byłobyłatwo wytrzeć ją z porów. Zacieranie porów nie może odbywać się zbyt długo, gdyż uzyskamy efekt w postaci usunięcia pasty. Końcowym efektem naszej pracy jest gładka powierzchnia, na której nie ma żadnych nacięć izagłębień. Ostatnią warstwę politury należy nanieść bez dodatku mączki pumeksowej i nierozcieńczoną. Wtedy powierzchnia drewna nabierze lekkiego połysku i uwidocznią się pozostałe jeszcze zagłębienia, które będziemy mogli w odpowiedni sposób wyrównać. Tak wykończona powierzchnięmusimy pozostawić co najmniej na jeden dzień w celu jej utwardzenia. Jeżeli dalsze prace rozpoczniemy zbyt wcześnie, kolejna warstwa polituryuszkodzi wcześniej położoną warstwę i wykonana przez nas praca będzie daremna. Również wtedy, gdy po zakończeniu gruntowania zauważymy jeszczeniezbyt dokładnie zatarte pory, powinniśmy odczekać jeden dzień, zanim przystąpimy do ich zatarcia przy użyciu mieszaniny złożonej z mączki pumeksowej i politury. Po dokonaniu poprawek należy ponownie odczekać jeden dzień, aby nastąpiło utwardzenie naniesionej uprzednio warstwy. Dopiero potem będziemy mogli przystąpić do następnego etapu politurowania, który stanowią prace wykończeniowe. Po utwardzeniu się mieszaniny mączki pumeksowej z politurą w porach drewna powierzchnię lekko szlifujemy bardzo drobną wełną stalową albo drobnym papierem ściernym o numerze 220. Po zakończeniu tej operacji powierzchnię drewna dokładnie odpylamy, po czym dopiero możemy przejść do następnego etapu pracy. Teraz tampon nasączamy nieco rozcieńczalnikiem i powierzchnię starannie nacieramy ruchami ósemkowymi. Rozcieńczalnik rozpuszcza naniesioną wcześniej mieszaninę politury i mączki pumeksowej, co powoduje, że przyczepność nakładanych w dalszej kolejności warstw jest dużo lepsza. Teraz na powierzchnię drewna nakładamy politurę rozcieńczoną w stosunku 1:1, rozprowadzając ją ósemkowymi ruchami. Zanimzaczniemy nasączać i rozprowadzać tamponem mocniejszą, a więc mniej rozcieńczoną albo w ogóle nierozcieńczoną politurę, musimy pozwolić dobrze wyschnąć poprzedniej jej warstwie. Rozcieńczalnik zawarty w politurze szybko odparowuje, utrudniając prowadzenie tamponu. Fachowcy pomagają sobie wtedy kilkoma kroplami specjalnego oleju, tzw. oleju do politurowania. Nanosi się go na powierzchnię drewna albo na tamponu, nakładanie politury przebiega wówczas dużo łatwiej również po odparowaniu rozcieńczalnika. Politurę nanosimy tak długo, aż tampon będzie suchy, tzn. gdy cała ilość politury z tamponu zostanie przeniesiona na powierzchnię drewna. Tak położoną pierwszą warstwę pozostawiamy teraz na 24 godziny, aby mogła wyschnąć; potem nakładamy warstwy następne. Politurę należy nanosić wielokrotnie, bardzo cienkimi warstwami. Podczas przerw pomiędzy poszczególnymi etapami politurowania tampon należy umieszczać w szczelnym naczyniu, bez dostępu powietrza. Musi on bowiem pozostać przez cały czas elastyczny. Jeżeli będziemy kontynuowali pracę, tampon przykładamy w ten sposób, aby stykał się z politurowaną powierzchnią czystym fragmentem tkaniny. Jeżeli, pomimo właściwego przechowywania, tampon stał się twardy i sztywny, musimy przygotować nowy pamiętając, aby zewnętrzna tkanina pokrywająca go była możliwie gęsta. Należy zwrócić również uwagę na to, czy jest ona dostatecznie mocno naprężona i bez załamań. Jeśli podczas politurowania używamy specjalnego oleju, to normalnym zjawiskiem będzie pojawianie sięna powierzchni drewna "mgiełki" spowodowanej przez odparowujący rozpuszczalnik. Mgiełka ta po krótkim czasie zniknie. Wysokiej jakości powłoka politury składa się z trzech lub czterech warstw. Jeżeli jednak dokładnie i bardzo starannie przygotowaliśmy podłoże, już w drugim etapie możemy otrzymać w miarę zadowalający wygląd powierzchni. Etap kończący politurowanie nazywamy utrwalaniem połysku. Polega on m.in. na usunięciu z powierzchni resztek oleju. Zewnętrzną warstwę politury ponownie delikatnie rozmiękczamy rozpuszczalnikiem. Wysuszona warstwa daje się łatwo rozpuścić. Dzięki temu będzie lepsza przyczepność pomiędzy istniejącą już i nakładaną powłoką. Potem, tak jak poprzednio, nanosimy jeszcze raz rozcieńczoną politurę wraz z kilkoma kroplami oleju. Wcieramy do momentu, aż tampon stanie się zupełnie suchy. Tampon prowadzimy przy stale zmniejszającym się nacisku. Kończąc ten etap tampon zwilżamy niewielką ilością rozpuszczalnika i powierzchnię polerujemy tak długo, aż tampon stanie się suchy, ale jeszcze dobrze sięślizgać, politurowana powierzchnia powinna być czysta i błyszcząca. W ten sposób cały proces politurowania kończy się. Jeżeli został on prawidłowo przeprowadzony, powierzchnia mebla otrzyma równomierną i szczelną powłokę ochronną, która będzie nadawała mu przyjemny dla oka wygląd, chroniła drewno przed uszkodzeniem i ułatwiała jego pielęgnację.Na koniec pozostaje nam tylko usunięcie cieniutkiej warstwy oleju, która znajduje się jeszcze na powierzchni. Musimy z tym poczekać 24 godziny, aby ostatnia warstwa politury mogła dobrze wyschnąć. Olej usuwamy tamponem. Ten etap pracy wymaga dużej cierpliwości i uwagi. Tampon przykładamy za każdym razem czystym fragmentem pokrywającej go tkaniny. Do niedawna resztki oleju pozostające na politurowanej powierzchni usuwano żywicą benzoesową. Z wielu względów zalecane jest jednak użycie do tego celu tylko czystej ściereczki. Praca nią wymaga coprawda większego wysiłku, ale za to będzie dla nas dużo zdrowsza.Poprzedni artykuł: | Politura szelakowa, od czego zacząć? |
Następny artykuł: | Skrzynki narzędziowe nie tylko dla majsterkowicza |